wtorek, 9 grudnia 2014

Pora działać! Na krótko, lecz z rozmachem.

Witajcie Kochane!
Wiecie, że od dawna mam pewną rozterkę w związku z włosami. Brałam pod uwagę nawet dość mocne cięcie (oczywiście nie na chłopca, tylko do ramion, żeby chociaż części pozbyć się już). Jestem bardzo niecierpliwa i już miałam chwytać za nożyczki, jednak przypomniałam sobie i to dzięki Waszym komentarzom, że przecież istnieje coś takiego jak szamponetka. I tak oto pierwszy raz w życiu użyłam szamponetki (pierwszy, lub drugi, mam dziwne wrażenie, że już raz jej używałam, widocznie poprzednio efekt nie był aż tak genialny, aby był wart zapamiętania:D).

A była to dokładnie ta Superdruge'owska semi-permament farba do 28 zmyć. Czyli... jak każda chemiczna, zwykła permamentna farba działa u mnie - do jednego miesiąca. Dwa opakowania na promocji kosztowały w sumie 5 funtów. Oczywiście kocham swoje mocne, zdrowe, miękkie i błyszczące naturalki, więc dałam im spokój i zdecydowałam się na REVERSE OMBRE. Trudno było mi znaleźć odpowiedni kolor i odcień, bo gdy już kolor pasował, odcień był zły, gdy odcien dobry, kolor trochę ciemny, dlatego też wybrałam tą drugą opcję i w związku z tym wyszło reverse ombre.





Muszę przyznać, efekt tak mi się podobał, że postanowiłam jedno - dopóki nie odrosną naturalki, właśnie szamponetkami będę się ratowała. MAM ŚWIADOMOŚĆ, ŻE SZAMPONETKI SZYBKO TRACĄ KOLOR, ale z jakim wspaniałym efektem. Z resztą spójrzcie same.



przed-po
przed-po

I dla przypomnienia, dlaczego tak właściwie to wszystko..:

Bardzo dziękuję Wam za wsparcie, jesteście wspaniałe! Cięcie na pewno się odbędzie, ale dopiero w przyszłym roku i może będzie to z 5 cm :) Pozdrawiam!

22 komentarze:

  1. Super, że znalazłaś inne rozwiązanie, bo szkoda ścinać tyle pięknych włosów. Teraz wyglądają naprawdę dobrze! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. rzeczywiście szkoda włosów, a efekt super:)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam nadzieje, że już masz samopoczucie lepsze ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. jakie już długie :) rozwiązanie jak widać zawsze się znajdzie. ładny nowy nagłówek!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooo, genialnie wyglądają! Brawo, brawo:))

    OdpowiedzUsuń
  6. a wiesz... mi się podobają te włoski, które próbujesz ukryć, takie ciepłe i słoneczne :) w szczególności te końcówki a bardziej od ramion w dół :) Choć jednak ładniej Ci w ciemniejszych włosach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od ramion w dół jest fajnie, ale niestety przy skórze to takie chamskie pasemka :( A ta farba fajnie to pokryła :)

      Usuń
    2. Dokładnie, "chamskie", dokładnie idealnie pasuje to określenie!

      Usuń
  7. Co za efekt, wow! Dlaczego mi szamponetki nigdy nie wychodzą... :p

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale super to wygląda! Sama zapragnęłam "ciemnego ombre" :)

    OdpowiedzUsuń
  9. cieszę się, że tak się skończyła (póki co) Twoja włosowa historia :) za piękne masz włoski, żeby je ścinać na krótko! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. rzeczywiście jest wielka różnica i zmiana na lepsze ;)
    Szkoda, ze jedna baba (czy facet) zepsuł Ci lata dbania o włosy ;<

    OdpowiedzUsuń
  11. O wiele lepiej to wszystko wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  12. no świetnie, że znalazłaś sposób i Twoje piekne wlosy zostały na Twojej glowie :) wyglada naprawde super! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cieszę się, że jednak nie zdecydowałaś się ściąć :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oo, świetnie, że wreszcie udało Ci się zamaskować te pasemka, rewelacja :):)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak Ty to robisz, że masz taki skręt przy takiej długości? :<
    Nominuję Cię do Liebster Blog Award 2014 :))

    OdpowiedzUsuń
  16. z każdej sytuacji jest jakieś wyjście, a Ty widać znalazłaś świetne rozwiązanie :) dobrze, że pozostaniesz przy swojej długości :)

    OdpowiedzUsuń