piątek, 27 czerwca 2014

RECENZJA: L'biotica Biovax intensywnie regenerująca maseczka do włosów ciemnych.

Jako że jestem dumną posiadaczką ciemnych włosów (zwłaszcza ostatnio są jeszcze ciemniejsze niż naturalne, bo je zafarbowałam) postanowiłam i tego kosmetyku spróbować. A że z maskami biovaxu spotkałam się wyłącznie w formie próbek, zaopatrzyłam się w trzy biedronkowe wersje: naturalne oleje, do słabych i wypadających i dzisiejsza bohaterka: do włosów ciemnych.







Szybko i na temat, czyli analiza składu TUTAJ: a jeśli nie chce Wam się zaglądać, to w skrócie: emolient tłusty, kondycjoner, emolient tłusty, emuglator, olej ze słodkich migdałów, emolient tłusty, substancja nawilżająca, ekstrakt z henny, miodu i można by wymieniać, w między czasie widzimy filtr UV, konserwanty...

Jeśli chodzi o jej przeznaczenie, czyli fakt, że jest ona do włosów ciemnych, niestety za krótko jej używam, by móc stwierdzić, co z tym cholernym kolorem ;D Taka saszetka na moje włosy i moje potrzeby (bo to też ważne) wystarcza na 2 użycia.

Po pierwsze bałam się o busz pohennowy. Kiedyś miałam maskę, której głównym składnikiem była henna, tuż po użyciu i wysuszeniu włosów spotkałam olbrzymi busz, kolejnego dnia było już lepiej, a tym razem było nieco inaczej. Nieco, bo po paru godzinach odstające na wszystkie strony włosy uspokoiły się. Pierwszego dnia włosy były w porządku, ale dopiero, tak jak mówię, po paru godzinach. Za to drugiego dnia.. SZOK. Są super mięciutkie i gładkie, nie ma szopy, po nocy nieco tracą na objętości, a tutaj i tak nie jest źle. Ładnie lśnią i muszę powiedzieć, że ręce i włosy pachniały cudownie przez kilka godzin. Maska ma cudowny, może kwiatowy (? nie umiem rozróżniać zapachów! no ale taki mi się wydaje) zapach. Niestety znika.. :( A szkoda.



Z okazji takiego pozytywnego zaskoczenia dodaję też foteczkę, która miała być w majowej aktualizacji:
(jak dla mnie to ogromna różnica, przepraszam za fotkę w piżamce)




11 komentarzy:

  1. U mnie bardzo dobrze spisała się ta maska. Też kupiłam ostatnio próbki. Ta do włosów wypadajacych też była całkiem dobra:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam właśnie próbki, jeszcze nie używałam tej wersji, ale inne biovaxy lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam bodajże regenerującą i niestety powodowała u mnie przyklap :( Fajnie, że ta wersja do włosów ciemnych u Ciebie dobrze się spisuje. Śliczne masz włoski :)

    OdpowiedzUsuń
  4. to mój ulubiony biovax:) nie przyciemnia włosów mimo tego, że jest do ciemnych:)bardzo lubię efekt po nim:) ale zapach akurat mnie drażni okropnie:)widać co człowiek to opinia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś miałam pełnowymiarową wersję tej maski i ją lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mysle, ze zainwestuje w pelnowymiarowa, poniewaz probka jak najbardziej mnie zachecila :)

      Usuń
  6. Zafarbowałaś włosy? Kiedy? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mam ciemnych włosów, więc tej akurat nie miałam :D Ale miałam dla wersji blond i byłam bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię maski biovaxu i też zawsze zaopatruję się w nie w biedronce :D Do włosów ciemnych czeka jeszcze na swoją kolej, dotychczas najbardziej byłam zadowolona z maską z proteinami mlecznymi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam też saszetkę ale jeszcze nie używałam )

    OdpowiedzUsuń