piątek, 3 października 2014

Zaktualizowanie włosowej kolekcji.

Witajcie Kochane!
Obecnie przebywam za granicą i nie było mi pisane wziąć wszystkich swoich dotychczasowych produktów do włosów. Musiałam tutaj rozpocząć od nowa zbieranie swojej kolekcji. Ale nie lubię także mieć zbyt wielu produktów, bo nie jestem fizycznie w stanie wykończyć ich dopóki nie kupię nowego. Jest to dla mnie nie możliwe, zwłaszcza, że zauważyłam, iż moje włosy szybko przyzwyczajają się do stałych produktów i koniec końców muszę mieć kilka odżywek w zapasie, by móc stosować je naprzemiennie.

Podobny post napisałam jakiś czas temu TUTAJ. 


Mycie:

  • Tradycyjnie Facelle, 50 Plus. Udało mi się uchować mój skarb od czerwca. 
  • Alberto Balsam, Tea Tree. Do oczyszczania.
  • Dr. Organic, szampon na bazie aloesu kilka razy w tygodniu.




Odżywianie:


  • Garnier Fructis, Repair&Shine znane mi jako Oleo Repair. Mój totalny, wieczny faworyt.
  • Garnier Fructis, Sleek&Shine, proteinki raz za czas!
  • Mrs. Potter's, Balsam z arniką i kompleksem z wit. H - czasem używam go jako odżywki b/s, ale nie robi na mnie większego wrażenia, czasem pod olej. Oddam go chyba chłopakowi.
  • Dr. Organic, Odżywka Maroccan Argan Oil, dopiero co kupiłam, czeka w kolejce.
  • Vo5, revive me daily, fajna silikonowa odżywka, którą stawiam na drugim miejscu, tuż pod Oleo Repair.



Reszta:


  • TRESemme, heat defence - termoochrona musi być, zwłaszcza, że ostatnio nabyłam nową prostownicę.
  • Wella ProSeries, leave-in balm, odżywka do rozczesywania włosów. W miarę dobrze po niej się rozczesuje włosy.
  • Suchy szampon Batiste o wiśniowym zapachu. Ratuje mnie, kiedy a) nie mam wystylizowanych loków, b) nie chce mi się myć głowy.
  • Vo5, Sculpted hold, żel do stylizacji - jako taki, nie lubię się z żelami, ale czasem dobrze mieć go pod ręką, kiedy jakiś loczek nie dobrze się skręcił.
  • Dr. Organic, Maska z tej samej serii co odżywka, na bazie aloesu oczywiście.
  • Dove, hair therapy, maska z aktywatorem ciepła, czeka na swoją kolej. W Polsce jest dość droga, tutaj znalazłam ją w sklepie za funta.
I właśnie uświadomiłam sobie, że nie  zrobiłam zdjęć olejów i nie pokazałam Wam mojego serum na końcówki - jest to to samo zabezpieczenie co w poście z maja - CHI. Na szczęście (lub nie:( ) mam tylko dwa oleje. Jeden, to olej na parafinie z Czarnuszki - Vatika - dokładnie ten sam, co w poście z maja, do którego przekierowuję na górze posta. Oraz ten olej ze słodkich migdałów z wit. E :) :



Jak się miewa Wasza kolekcja w ostatnich miesiącach? Jesteście uzależnione od zakupów, czy staracie się wykorzystać do końca zapasy? :) Podajcie linki!

13 komentarzy:

  1. Zgrabna kolekcja :)
    U mnie jest dużooo więcej, ale sporo dostałam w odlewkach albo w prezencie :)
    Bardzo ciekawi mnie odżywka dr. organic - ta konkretna wersja, będę czekać na recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem strasznie ciekawa tych kosmetyków dr. Organic :)

    OdpowiedzUsuń
  3. fajna kolekcja :) u mnie ostatnio braki na półce :( jestem ciekawa tej maski Dove, mam nadzieje, ze napiszesz recenzje :) buziaki! ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. u mnie jest tak,że też mam wrażenie jakby włosy przyzwyczajały się do jakiegoś kosmetyku,dlatego też muszę mieć kilka pozycji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę to męczące, ale przynajmniej można więcej potestować bez odmawiania sobie "bo za dużo kupuję kosmetyków, a za mało zużywam" ;D

      Usuń
  5. Skusiłaś mnie na odżywkę z Garniera Oleo Repai, postanowiłam za jakiś czas ją wypróbować, jednak dzisiaj w biedronce sama mnie znalazła haha, a nawet jej nie szukałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co za zbieg okoliczności ;D Jestem ciekawa jak u Ciebie się sprawdzi.

      Usuń
  6. Napisz coś na temat odżywki z Dr. Organic. Jestem jej ciekawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie też zainteresował mnie ten szampon na bazie aloesu, ale trochę drogi jest z tego co patrzyłam.

    OdpowiedzUsuń