"Niedziela dla włosów"

Post pojawia się dziś,  w piątek,  mimo, że opisany jest jako niedziela dla włosów.  Niestety na niedzielę planowałam inny post i go zamieściłam, dlatego tytuł jest w cudzysłowiu. Dlaczego ten dzień tak bardzo zasłużył się na osobny post? Zaraz się dowiecie.





Tego dnia postanowiłam zrobić włosom domowe spa. Co wykonałam?

1. Umyłam włosy odżywką,  o efektach tej metody pisałam dwa posty wcześniej. 
2. Na odciśnięte z wody włosy nałożyłam mieszankę ziaji, maskę intensywny kolor, equilibrę, odżywkę z aloesem, arganem i keratyną, kilka kropel oleju rycynowego (muszę go w końcu zużyć, bo tylko zalega w półce). Trzymałam to pod podgrzanym czepkiem i ręcznikiem przez  20 minut.
3. Po splukaniu i delikatnym osuszeniu ręcznikiem (nie tarłam, po prostu trzymałam je w turbanie) nałożyłam odżywkę b/s ziaji - intensywna odbudowa.

Efekty po takim spa? Włosy cudownie nawilzone! Kochają aloes (ostatnio to odkryłam po zastosowaniu odżywki isany z aloesem i granatem)! Miękkie tak, że cały czas ich dotykałam, dziwię się, że nie zrobiłam im całej sesji zdjęciowej,  a jedynie parę fotek. Po takiej niedzieli włosy odwdzięczyły się nie souszonym skrętem, wygładzeniem. Efekty widoczne są również na zdjeciu :)

A Wy co planujecie na niedzielę? Jak oceniacie maskę ziaji tą czerwoną,  intensywny kolor? 

Ps. Dzisiaj moja modelka Toffi zmasakrowala mi prawą rękę, jestem na nią okropnie zła, cały czas się do mnie łasi na przeprosiny, jak jej nie utulić?! Nie, nie mogę,  musi mieć karę ; (