Szczotka zrobiona jest z drewna, ma miękkie, nie drażniące głowy kuleczki. Bardzo poręczna, z resztą widać na zdjęciu. Mieści się w ręce, wygodnie się ją trzyma dzięki odpowiedniemu kształtowi. Można zabrać ją do torebki o pojemności mniejszej niż A4. Tak jak mówiłam, posiada drewniane kuleczki, kończące wypustki, które nie podrażniają głowy, a nawet delikatnie masują skórę przy czesaniu. Przy rozczesywaniu suchych włosów nie ciągnie ich, nie elektryzuje i nie puszy. Przy mokrych zaś nie plącze i bezproblemowo je rozczesuje.
Jedynym jej minusem jest trudność oczyszczania z włosów, które wypadły i zaplątały się między "ząbki". Wtedy należy wyciągnąć każdy włos z osobna, tak więc po każdym czesaniu przydałoby się się ich pozbywać i szczotkę czyścić.
Jest to moja pierwsza drewniana szczotka i jestem z niej bardzo zadowolona. Zastąpiła mój poprzedni przyrząd, jakim był plastikowy grzebień z szeroko rozstawionymi ząbkami.
Moja ocena jest całkowicie obiektywna, są to moje spostrzeżenia, nie wynika ze współpracy z poniższą firmą :)
A Wy czym się czeszecie? Wolicie drewniane, czy plastikowe przyrządy? Preferujecie 'czesadła" z prawdziwego włosia czy nie?
mam drewniany grzebień z TBS i TT :) Oba czesadła uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny kształt ma ta szczotka i mam prawie taką samą ( tylko w innym kształcie :P) i baaaardzo ją lubię :))
OdpowiedzUsuńMam drewniany grzebień z TBS. Jest całkiem niezły. Moja siostra ma drewnianą szotkę z naturalnego włosia oraz z rozczesywaczem. Zdarzyło mi się nią wyszczotkować włosy i efekt jest ten sam. Pozdrawiam, Chomiś :)
OdpowiedzUsuńU mnie rządzi plastikowy grzebyk z szeroko rozstawionymi ząbkami. Wiem, wiem szału nie robi, ale lubię go ;) Jednak zakup porządnej szczotki mnie nie ominie. Tym bardziej, że mój ulubieniec (szczotka gigant, którą przez bardzo długi okres stosowałam do układania włosów) poszedł ostatnio do kosza :(
OdpowiedzUsuńMojego TT nie zamieniłabym na nic innego :D
OdpowiedzUsuńMam podobną tylko owalną i nie wiem już skąd, ale była chyba z jakąś odżywką już dawno, i mimo że wolę TT to i tak ją lubię i używam :D
OdpowiedzUsuńJa cały czas czesałam się szczotką taką, jaką miałam pod ręką nie zwracając na to uwagi, a od pewnego czasu czeszę włosy bardzo podobną do Twojej :)
OdpowiedzUsuńFajna! Widać, że poręczna ;-)przydałaby mi się taka :-) moja ulubioną jest khaja z włosia dzika,ale ona jest duża :-P
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda ta szczotka :) Moim ulubionym czeszącym przyrządem jest od lat grzebień z szeroko rozstawionymi zębami :)
OdpowiedzUsuńJa używam drewnianego grzebienia z TBS i jestem z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńmam właśnie w planie zakupić sobie taką drewnianą szczotkę ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś bardzo podobną, ciutkę większą, ale ją zgubiłam :<
OdpowiedzUsuńa teraz się czeszę TT :)
Moim ulubieńcem jest TT i nie zamienię go już na nic! :D
OdpowiedzUsuńjaka słodka malutka :D, ale raczej nie lubię takich szczotek
OdpowiedzUsuńZawsze się zastanawiałam, czy zakupić tego typu szczotkę, ale widzę, że warto się skusić :)
OdpowiedzUsuńJaka urocza!
OdpowiedzUsuńPrzydałaby mi się taka. Zajmuje mało miejsca i do tego poręczna :)