sobota, 26 kwietnia 2014

Miesiąc z siemieniem lnianym.



Ostatni miesiąc byl u mnie miesiacem picia znanego wszystkim glutka. Nigdy nie przywyklam do  jego picia, ale wreszcie się zmobilizowalam. Jakie korzyści z tego wynikły?





Akurat trafiłam na promocję, dzięki czemu otrzymałam duo pack, 2x200g. Całe opakowanie wystarczyło na miesiąc.  1kopiastą łyżkę zaparzałam w 3/4 szklanki wody i energicznie mieszkałam.  Taki wywar z glutka piłam przez pierwsze 2 tygodnie nawet 4 razy dziennie. Potem do 3, 2 i ostatni tydzień po 1.
Siemię było w formie sproszkowanej, jak na zdjęciu powyżej,  więc jego picie było samą przyjemnością. 


Efekty:
  • Osłona żołądka,  z którym od zawsze mam problem, nie bolał mnie ani razu.
  • Baaaaardzo regularna praca jelit, oj bardzo.
  • Niesamowity zasyp baby hair! No ja rozumiem, nigdy za wiele, ale zaraz będę ledwo na oczyspod nowych włosów widzieć:D
  • Buzia zdecydowanie lepiej wygląda,  nie wyskakują nowe niespodzianki.
  • Nawet po wyprostowaniu włosy były o wiele bardziej miękkie.
  • Przyrost, to około 1,5 cm, niewiele, ale w walce o naturalki każdy cm się liczy.
  • Włosy cudownie lśnią.

Wzmocnienia paznokci nie zauważyłam.

Miałam dla Was zdjęcie bejbikow, ale gdzieś je wcięło:( jak znajdę, dodam.

Edit.: Jak mogłam nie wspomnieć o jego cudownym smaku! O moj Boże,  kocham smak siemienia, naprawdę KOCHAM! Gdyby nie to, ze po prostu zapominam, robiła bym z niego po prostu herbatę  do kolacji, czy śniadania.  Chciałabym też przyznać,  że nie wiedzialam do końca,  czy to jego zasługa... Ale cudownie nawilżał usta! Były mocniej ukrwione, kolor było widaćw w lustrze,  ale zauważyłam dopiero jak po wypiciu podeszłam do zwierciadelka, bo co jak co, czułam większe ich nawilzenie i musialam się upewnić,  że to przez glutka, przy okazji zauważając właśnie lepsze ukrwienie i wyrazisty klor.

23 komentarze:

  1. Siemię na włosy jest po prostu cudowne! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooooo a ja myślałam, że pije się glutek z nasion siemienia, a nie rozproszkowany :)
    Też muszę w kiedys się zmobilizowac i zacząć picie. szczególnie, ze piszesz o regularnej pracy jelit, z czym mam problem :(
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam te same opakowanie mielonego siemienia lnianego. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie piłam nigdy ale na pewno smakuje lepiej niż drożdże :D Mam parę planów z siemieniem zobaczymy co z tego wyjdzie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zmotywowałaś mnie do picia siemienia! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę koniecznie wypróbować ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. W maju chciałam wrócić do picia drożdży, ale chyba zdecyduję się na siemię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. piłam codziennie przez jakiś czas jeden kubeczek własnie takiego, tylko dodawałam wiórki kokosowe bo inaczej mi nie smakowało. kurcze za krótko żeby powiedziec o efektach ale może jeszcze raz spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z wiórkami kokosowymi nie próbowałam :D mi smakuje w zwykłej postaci :D

      Usuń
  9. Mam kilogram nasion w zapasie... chyba czas zacząć regularnie pić :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja 2 miesiące wcinałam ziarenka i NIC :<.
    Fajnie, że u Ciebie się sprawdził ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. mnie po siemieniu też wysypało baby hairkami a przyrost miałam dokładnie taki sam! 1.5 cm :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie szkoda, że tak mało, u Anwen po siemieniu na blogu pojawiały się głosy, że nawet 5 cm...

      Usuń
  12. Ja niestety nie mogę pić siemienia lnianego z powodów zdrowotnych. W moim przypadku jest odradzane. Tobie gratuluję takich ładnych wyników :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie już wcześniej czytałam, że Tobie siemię nie jest wskazane... dziękuję ;)

      Usuń
  13. Tego glutka raczej nie dałabym wypić, ale nałożyć na włosy już bardziej. Ostatnio robiłam żel, a z tego co mi zostało zrobię płukankę. Podziwiam za wytrwałość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, u mnie żel niestety nie daje wymarzonych efektów :

      Usuń
  14. Jeśli chodzi o baby hair to miałam to samo mniej więcej po miesiącu picia - byłam zachwycona bo nigdy czegoś takiego nie widziałam na mojej głowie, z tym że piłam tylko raz dziennie ;D od wczoraj wróciłam do picia :))) Ale czytałam, że lepiej kupić len niemielony i mielić go sobie na bieżąco np. w młynku do kawy (ja właśnie tak robię). Ten niemielony zawiera więcej składników odżywczych, mielony (ten sprzedawany) jest odtłuszczony ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. słyszałam że len mielony traci część swoich właściwości, co o tym myślisz? bo zastanawiam się jaki zakupić

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja swój pierwszy siwy włos miałam w 4 klasie podstawówki. Teraz mam ich trochę w okolicach skroni i na czubku głowy (mam 24 lata) :) to wina genów i mój największy kompleks! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. gratuluje wytrwałości :) i zazdroszczę bejbików :D

    OdpowiedzUsuń